13 grudnia 2014 - wizyta w Łodzi i prywatne warsztaty sumi-e. Było też wiele atrakcji pobocznych: odwiedziny Misia Uszatka - teraz wiem dlaczego miś ma wyciągnięty paluszek (opowiedziała mi o tym koleżanka), wizyta w Kitsunebu - sklepie/klubie mangowym, odwiedziny czarownicy tzn. księgarni magicznej, ul. Piotrkowska i Manufaktura z jarmarkiem no a później było duuużo malowania i... innych takich ciekawych atrakcji. Wróciłem późnym wieczorem.
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz